Jest to wygodne i ma w miarę ok algorytm rekomendacji. Dobrze mi się żyje na planie rodzinnym (który może też być w rzeczywistości przyjacielski). Piracenie wymaga istotnie więcej pracy więc nie widzę powodu żeby do tego wracać o ile nie mam potrzeby posłuchać albumu niedostępnego na platformie.
mi się wydaje że po prostu zła niszę sobie wybrali. Kilka razy się zastanawiałem czy coś kupić ale ostatecznie nigdy się nie zdecydowałem. 100 cebul za najzwyklejszy t-shirt z nadrukiem i ponad 200 cebul za najzwyklejszą bluzę nie zachęca. Tych 10-ciu marksistów w polsce, których stać to najwyraźniej za mała grupa docelowa. Ale mogę najwyżej pogdybać czy “dziwne” ciuchy by były lepszym wyborem.